Legutko miał wygłosić wykład na Middlebury College w stanie Vermont w związku z wydaniem w Stanach Zjednoczonych książki "The Demon in Democracy". Władze uczelni odwołały wykład dzień przez przyjazdem profesora do USA.
– Miałem déjà vu, poczułem się jak za "komuny". Amerykańscy ZMP-owcy nie dopuścili do wygłoszenia przeze mnie wykładu o mojej książce, która ukazała się w Ameryce. Mówi ona właśnie o czymś takim, czyli recydywie totalitarnego myślenia w społeczeństwach liberalno-demokratycznych, co właśnie się potwierdziło – mówi Legutko na nagraniu opublikowanym na Facebooku.
– Na szczęście znaleźli się studenci i profesorowie, którzy, jak za dawnych czasów, przeprowadzili mnie tylnym wejściem do gmachu uniwersyteckiego. Odbyło się spotkanie w gronie seminaryjnym z tymi, którzy chcieli słuchać i rozmawiać, choć nieco potajemnie – opowiada europoseł PiS.
Profesor przyznaje, że "cała sprawa jest jednak mocno nieprzyjemna i mówi wiele o dzisiejszych czasach". Na koniec Legutko składa wszystkim wielkanocne życzenia.